Mirach przyciągnął mnie hiacyntem i irysem w kompozycji; Te kwiaty mogę po prostu, zawsze, wszędzie io każdej porze roku. Zanim wyszło na jaw, zapach mandarynki i dojrzałego ananasa kompozycji... ślina zaczęła mi płynąć. Wtrąca się w to kwiatowe serce: wspomnianym urokom czeskich ogrodów towarzyszy egzotyczny jaśmin i kwiat gorzkiej pomarańczy... na razie to nirwana. Jednak później, gdy zapach zaczyna docierać do bazy, przestaję postrzegać go jako odurzający kwiat i zaczyna wydawać mi się czysto męskim puszystym. Twórcy położyli na ziemi uczciwy ładunek paczuli i wetywerii, a ich ziemistość ostatecznie kieruje kompozycję do serc kochających te esencje. Trochę mam problem z paczulą, ale to kwestia nosa (a właściwie mojej skóry), a nie tych perfum. Mirach jest bardzo dobrze zmontowany i ma świetną wytrzymałość. Chciałem dodać, że jeśli perfumiarze mieli nieco lżejszą rękę z paczulą, to… ale nie, gdyby nie byli. A co najważniejsze… z inną bazą nie byłby już Mirach :-) (17.11.2021 - Petra P.)